Po krótkim i przyjemnym locie dotarliśmy na miejsce. Środek nocy, temperatura powietrza ok +30. Nie ma czym oddychać. Szukamy naszego rezydenta, żeby zabrać się z nim do hotelu. Po 40 minutach ruszamy dalej. Zmiana czasu o 1h. Na miejsce dotarliśmy ok 5 rano czasu lokalnego, o 7 pobudka i w drogę.
Pierwszy i ostatni raz zdecydowałam się na wyjazd z biurem podróży. Tego typu wyprawy nie są dla mnie. Nie to, że żałuję tego wyjazdu, bo było bardzo fajnie. Po prostu nie jestem typem osoby, która lubi zwiedzać świat pod dyktando organizatora. Z drugiej strony jeśli ktoś lubi zorganizowany wypoczynek to bardzo polecam biuro Rainbow Tours, przy okazji wielki ukłon w kierunku pilota Pana Rafała.
W restauracjach należy bardzo uważnie pilnować torebek i innych podręcznych bagaży zwłaszcza z dokumentami i pieniędzmi. Złodzieje są tam wszędzie, czego nasza wycieczka mogła doświadczyć. Na pomoc policji nie można tam za bardzo liczyć.
Drugą sprawą poza kradzieżami, na którą chciałabym zwrócić uwagę jest zdrowie. W Grecji ogromną popularnością cieszy się napój chłodzący o nazwie Café frappé. Nie powiem bardzo smaczny. Robiony jest ze zwykłej kranówki i dużej ilości lodu tez z kranówki. Podobno woda jest bardzo czysta i można ją pić bez przegotowania. Niestety nie wszędzie, także po spożywaniu dużych ilości kawy należy liczyć się z problemami zdrowotnymi.