Litwinom trzeba przyznać, że jeżdżą powoli i bez szaleństw. Pełen relaks na ulicach. Może dlatego, że mają wysokie mandaty. Bardzo szybko zorientowaliśmy się, że przekroczyliśmy granicę, bo na drogach zaczęła się jazda bez trzymanki. Włos się jeży jak człowiek patrzy co ludzie wyprawiają na drodze. Co jakiś czas mijaliśmy samochody w rowach, a przecież Wielikie Powroty jeszcze się nie zaczęły.