Geoblog.pl    Telimena    Podróże    Na dachu świata    Odc. 6 Tal
Zwiń mapę
2012
09
lis

Odc. 6 Tal

 
Nepal
Nepal, Tal
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6425 km
 
Nadal w dżungli, nadal upalnnie i wilgotno. Początek dnia to pionowe zejście w dół tak na rozgrzewkę :) Dominującą kulturą są Hinduiści. Dobrze że miałam ze sobą przewodnik, z którego mogłam się coś dowiedzieć o mijanych miejscach bo pierdoła nie był w stanie nic mi onich opowiedzieć. Po drodze można często usłyszeć prośby dzieciaków o długopisy czy słodycze. Widoki takie jak wczoraj. Ta sama roślinność. Strumyki, strumyczki, wodospady... Jednym słowem pięknie. Po południu moje tempo marszu znacząco spadło i z godziny na godzinę było coraz wolniejsze. Poziom dobrego samopoczucia był wprost proporcjonalny do tempa marszu. Na 2 godz. przed finiszem zaczęłam zadawać sobie pytania: co ja tu właściwie robię?, co też mi strzeliło do głowy żeby tu przyjechać?, co ja sobie w ogóle wyobrażałam? W myślach sama siebie strofowałam:"Bohaterka!, chciało ci się wrażeń to masz! i nie narzekaj teraz! Do tych rozważań dołączył się moj Anioł Stróż patrząc na mnie z politowaniem - a Ty chciałaś sama wędrować... Siedząc na kamieniu zastanawiałam się po co mi to było i czy o nie jest czas żeby zawrócić. Tymczasem byłam kompletnie wyczerpana, do Tal ze 2 godz. drogi, robiło się coraz chłodniej i ciemniej i bardziej stromo. Byłam do tego stopnia zmęczona, że szczerze powiedziawszy odechciało mi się już tego trekkingu, przygody itp. Jedyne o czym marzyłam to gorący prysznic i łóżko. Nawet głodna nie byłam.W nagrodę pionowe zejście do Tal o zmroku. Ledwie żywa doczłapałam się do lodgy. Zostawiłam rzeczy w całkiem sympatycznym pokoiku i popędziłam pod prysznic. A za mną mój przewodnik-pierdoła z jakże elektryzującą wiadomością, że hot shower jest tylko zimny. Spocona, oblepiona kurzem nie wyobrażałam sobie kąpieli w zimnej wodzie. Wywiązała się między nami ostra dyskusja.
Powiedziałam do pierdoły - skoro tu nie ma ciepłej wody to idziemy do innej lodgy,
na co on z przerażeniem w oczach - że to są góry i nie ma ciepłej wody,
ja (inuicja mi mówiła że kłamie mi w żywe oczy) - nie jesteśmy przecież na szczycie i natychmiast idziemy gdzieś indziej,
on - teraz jest sezon i nie ma wolnych miejsc,
ja - to się zaraz okaże, wychodzimy!
on - to idź sama, ja zostaję tutaj,
ja - nie po to zapłaciłam agencji tyle kasy żebyś ty dyktował mi gdzie mam nocować.
Dłużej ze mną nie dyskuował. Okazało się, że po sąsiedzku mają i wolne miejsca i ciepłą wodę. Wróciliśmy więc po manatki, a u nagle okazało się, że po naszej ognistej dyskusji popłynęła z kranu ciepła woda. Więc finalnie zostaliśmy tutaj. Wzięłam upragniony prysznic i zeszłam na dół na herbatkę. Gdy delektowałam się pyszną herbaką i oczekiwałam na kolację, podszedł do mnie jeden z gospodarzy lodgy i zapytał czy mam ochotę iść na przedstawienie do wioski. Ponieważ wróciły mi siły to poszłam na przedstawienie. Występowały tam dzieci tańcząc tradycyjne hinduskie tańce. Coś niesamowitego, byłam zachwycona :) Po 22 zrobiło się dosyć zimno więc wróciłam do lodgy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-03-13 13:20
Raj na ziemi.:)
 
 
zwiedziła 14% świata (28 państw)
Zasoby: 175 wpisów175 42 komentarze42 861 zdjęć861 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróżewięcej
13.08.2016 - 13.08.2016
 
 
16.07.2016 - 16.07.2016
 
 
02.07.2016 - 02.07.2016